czwartek, 5 maja 2011

Portugalia - 1 tydzień

30go kwietnia  w sobotę tuż przed długim weekendem majowym wyleciałam z koleżanką na miesiąc do Portugalii głównie w celu zarobku jednak również wypoczynku :) Podróż pomimo, że trwała ponad 14h odbyła się bez większych przygód Noo poza tym, że spędziłyśmy ok. 9h na Londyńskim lotnisku kimając na krzesełkach poczekalni jak bezdomne .. śmiesznie było generalnie. Kiedy przyleciałyśmy do Porto przywitała nas ulewna pogoda i tu po wylądowaniu miny nam zrzedły ale na szczęście było cieplutko (ok. 20*C) a już od następnego dnia nie było śladu po deszczach.

Mieszkamy w 6 dziewczyn w bardzo fajnym przytulnym mieszkanku. Mamy do dyspozycji 4 pokoje, 2 łazienki, kuchnię i małe pomieszczenie gospodarcze gdzie stoi pralka.. Ja w pokoju mieszkam z Tuli- śpimy na jednym materacu :P- i jeszcze jedną dziewczyną z Zielonej góry. Ahhh byłabym zapomniała, że mamy jeszcze jednego współlokatora o imieniu Tofi, który ma 4 miesiące i jest cudownym pieskiem. Mówię wam facet świruje od ilości kobiet w jednym miejscu :P



Pierwsze dni musiałyśmy przygotowywać się do show więc nie było czasu na zwiedzenie ani inne przyjemności typu grzanie się na słoneczku. Jedynie spacery z Toficzkiem pozwalają nam poznać najbliższe okolice. Jednak już od jutra to się zmieni bo już dziś startujemy z naszymi pokazami więc puki co prób już nie będzie- do czasu aż trzeba będzie ułożyć nowy repertuar. :P Od jutra grzejemy dupki nad oceanem! Tymczasem trzymajta kciukasy za nasz debiut :D

Lotniskowy śpioch 1
Lotniskowy śpioch 2

Florek i Toficzek


Zaciesz Tulibackiej :D

Poooozdro 600 for all:* 




2 komentarze: